Jak pokazują statystyki, czytelnictwo w Polsce leci na łeb na szyję. Zgodnie z aktualnymi danymi zaledwie co dziesiąty Polak czyta więcej niż 7 książek w roku. Spadek zainteresowania czytaniem prowadzi do zamykania kolejnych bibliotek, szczególnie w mniejszych miejscowościach, gdzie liczba czytelników jest naprawdę ograniczona. Nic dziwnego, że biblioteki dwoją się i troją, by przyciągnąć nowych zainteresowanych. W jaki sposób? Oczywiście dając im nowe korzyści z uczęszczania do biblioteki.

Jedna karta i pełna swoboda

Jednym z popularniejszych sposobów na przyciągnięcie uwagi czytelnika jest zaoferowanie mu karty, która daje dostęp do wielu bibliotek. Wbrew pozorom, jest to korzyść znacząca, gdyż pozwala czytelnikowi uniknąć sytuacji, w której wypożyczając książki lub źródła w kilku różnych bibliotekach będzie musiał nosić przy sobie wiele kart. W takiej sytuacji łatwo też o pomyłkę, a nikt z pewnością nie chciałby się wybrać do biblioteki z niewłaściwym dokumentem, by ostatecznie nie móc wypożyczyć książki, na której mu zależy.

Coś dla nocnych marków

Bardzo wiele bibliotek w Polsce próbuje dopasować się do czytelników, oferując im dogodne godziny pracy. Z niektórych placówek w wybranych dniach korzystać można także w późnych godzinach wieczornych lub wręcz nocą. To wygodne dla tych czytelników, którzy zwyczajnie należą do nocnych marków, lubią czytać późnym wieczorem i w całkowitej ciszy.

Właśnie taka duża dostępność jest olbrzymią zachętą dla nowych czytelników, nikt bowiem nie lubi się spieszyć do biblioteki, która zamykana jest o 16:00 czy o 17:00, kiedy jeszcze jesteśmy w pracy lub w szkole. W takim wypadku korzystanie z zasobów jest utrudnione i niekomfortowe

Komfort i wygoda

Mówiąc o komforcie wspomnieć należy, że bardzo wiele bibliotek mocno pracuje nad poprawieniem warunków korzystania z zasobów. Oznacza to, że mając kartę w bibliotece możemy w niej pracować i czytać w świetnych warunkach – na przykład przy stanowiskach dostosowanych do czytania, notowania, pracy z książką, czyli mając do dyspozycji duży blat, na którym rozłożymy wszystkie źródła, czy choćby wygodne krzesło, które oszczędzi nasze plecy podczas wielogodzinnego siedzenia. Zwyczajnie po prostu udając się do biblioteki, możemy korzystać z jej przestrzeni, co jest szczególnie ważne, kiedy nie mamy takiego miejsca w domu.

Co dwie głowy to nie jedna

Nie każdy z nas zdaje sobie z tego sprawę (a często nie wiedzą o tym również stali użytkownicy), że mając konto w bibliotece możemy korzystać nie tylko z zasobów placówki, ale też… zasięgnąć porady bibliotekarza.

Osoby te wiedzą o książkach wszystko, dokładnie znają publikacje, które znajdują się w ich placówce, i mogą bardzo ułatwić nam pracę na przykład gdy poszukujemy wyspecjalizowanych źródeł w danym temacie. Wiedza ta nie ogranicza się do wskazania, na której półce znajdziemy książkę danego autora, ale wręcz do szczegółowej analizy treści pod kątem konkretnego zagadnienia.

Nie tylko praca i nauka

Zwykle zakładamy konto w bibliotece, by korzystać z zasobów biblioteki w celach naukowych lub by mieć dostęp tego co daje nam rozrywkę. Jednak od pewnego czasu biblioteki stały się prawdziwymi centrami kulturalnymi, w których organizowane są różnego typu wystawy, pokazy, spotkania z autorami książek, czy poetyckie wieczorki.

Na koniec zostawiliśmy coś, co pojawić się powinno na początku. Jest to oczywista korzyść materialna: wypożyczając książki z biblioteki nie musimy ich kupować, dzięki czemu oszczędzamy pieniądze.